PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=857506}
6,3 34 074
oceny
6,3 10 1 34074
5,4 42
oceny krytyków
Wesele
powrót do forum filmu Wesele

Smarzowski postawił znak równości między Polakami a Nazistami w kwestii mordowania Żydów. Napisze więcej, pokazał Polaków jako wykonawców mordów a Niemców tylko jako tych co dali przyzwolenie. Wrzucił niby dla przeciwwagi przykład tej ,,drugiej” stodoły w której Polacy ukrywali Żydów ale w świat idzie przekaz, że Polacy to gwałciciele, alkoholicy, mordercy dzieci , którzy są odpowiedzialni za mord wszystkich Żydów.

Nie wierze ze taka typowa Amerykanka będzie wnikała w głębsze analizy historyczne. Smarzowski dla podbicia obrzydliwości zaangażował w ten proceder także polskie dzieci, pokazując że one też w tym wszystkim współuczestniczyły. Pokazanie Polaka w czasach współczesnych ze swastykom na plecach dopełniło czarę żenady.

Gdzie Pan go widział? W wyborczej? Panie Smarzowski rozumiem, że jest Pan łasy nagród bo ,,komisyje" przyznają je za pokazanie Polaków jako morderców Żydów, lub za wspieranie LGBT. Pan dorzucił także do tego filmu LGBT bo czym chata bogata… depcząc przy okazji Kościół, Papieża i Żołnierzy Wyklętych.

Jest Pan jak Rak, który niszczy swojego gospodarza.Wojna ma to do siebie, że ciężko ocenić zachowanie człowieka, który albo wyda Zydów albo rozstrzelają go Niemcy. Rosja czy USA dokonywały nieprawdopodobnie większych bestialstw na masową skalę, widział Pan że tam kręcą takie samobiczujące się filmy?
Zakładam, że gdyby Pan kręcił film trochę później to jeszcze byliby nasi pogranicznicy. Nie wspierajcie tego gniota na zamówienie, nie idźcie do kina.

ocenił(a) film na 5
MegaMaro

Śledztwo IPN w sprawie zbroni w Jedwabnem nie zostało umorzone dlatego, że "nie można stwierdzić ostatecznie winy", jak piszesz, ale dlatego, że ustaleni winni już zostali skazani po wojnie. (https://dzieje.pl/wiadomosci/w-sledztwie-ipn-ws-zbrodni-w-jedwabnem-byly-trzy-h ipotezy-dotyczace-sprawcow) Zawsze możesz też wygooglować sobie postanowienie o umorzeniu i na stronie 202 znaleźć na ten temat informacje.

ocenił(a) film na 1
Lukasz_Gugulski

„Prokurator prowadzący śledztwo w niniejszej sprawie stwierdził, że mieszkający w Polsce świadkowie, których zeznania wskazywały na udział Polaków w zbrodni w Jedwabnem wykazywali obawę, a nawet strach wobec możliwości ujawnienia ich nazwisk, ze względu na możliwą potępiającą reakcję ze strony otoczenia. Obawy takie były w znacznie mniejszym stopniu artykułowane przez niektórych ze świadków, którzy mówili o wyłącznym sprawstwie Niemców w dokonaniu zbrodni.
.
Analizując całokształt zebranego w sprawie materiału dowodowego zgromadzonego w trakcie prowadzonego śledztwa, sygn. S 1/00/Zn, ustalono prawdopodobny przebieg zdarzeń w dniu 10 lipca 1941 r. w Jedwabnem.
Tego dnia, w czwartek nad ranem, do Jedwabnego zaczęli przybywać mieszkańcy okolicznych wsi z zamiarem brania udziału w zaplanowanej wcześniej zbrodni zabójstwa żydowskich mieszkańców tej miejscowości. W wieczór poprzedzający zdarzenia niektórzy żydowscy mieszkańcy uprzedzeni zostali przez znajomych Polaków, że przygotowywane jest zbiorowe działanie przeciwko Żydom.
Od godzin rannych w dniu 10 lipca 1941 r. rozpoczęto wypędzanie z domów ludności żydowskiej i gromadzenie jej na rynku miasteczka. Zgromadzonym kazano wyrywać trawę spomiędzy kamieni brukowych, którymi wyłożony był rynek. Dopuszczano się przy tym aktów gwałtu i przemocy wobec zgromadzonych. Dokonywali tego mieszkańcy Jedwabnego i okolic, narodowości polskiej.
198

Liczni przesłuchani świadkowie wskazują na przybyłych w tym dniu do Jedwabnego umundurowanych Niemców. Niemcy ci prawdopodobnie w małej grupie asystowali w akcji wyprowadzania pokrzywdzonych na rynek i do tego ograniczyła się ich czynna rola. Nie jest w świetle zgromadzonych dowodów jasne, czy uczestniczyli w konwojowaniu ofiar na miejsce kaźni i czy byli obecni przy stodole. Zeznania świadków w tym zakresie różnią się zasadniczo.
Grupa zgromadzonych na rynku żydowskich mężczyzn zmuszona została do rozbicia pomnika Lenina, który stał poza rynkiem na skwerku, znajdującym przy drodze wiodącej w kierunku Wizny. Następnie, około południa, grupie tej kazano dźwigać fragmenty rozbitego popiersia na rynek, a stamtąd zanieść do stodoły, na drewnianych noszach (tragach). Grupa ta mogła liczyć około 40 - 50 osób. Był w niej również miejscowy rabin. Ofiary z tej grupy zgładzono w nieustalony sposób, a ciała wrzucono do grobu wykopanego wewnątrz stodoły. Na zwłoki w grobie wrzucono części rozbitego popiersia Lenina.
Druga większa grupa ludności żydowskiej została wyprowadzona z rynku po upływie pewnego okresu czasu, być może 1-1,5 godziny, jak określił to jeden ze świadków. Inni świadkowie wskazywali, że było to późne południe. W grupie tej było kilkaset osób, prawdopodobnie około 300, na co wskazuje liczba ofiar w obu grobach, według szacunkowej oceny ekipy archeologiczno-antropologicznej biorącej udział w czynnościach ekshumacyjnych.
W drugiej grupie znajdowały się ofiary obu płci w różnym wieku, także dzieci i niemowlęta. Ludzie ci zostali wprowadzeni do drewnianej, krytej strzechą stodoły należącej do Bronisława Śleszyńskiego. Po zamknięciu budynek został oblany prawdopodobnie naftą pochodzącą z poradzieckiego magazynu.
Należy zwrócić uwagę, iż przed wyprowadzeniem ludzi z rynku popełniane były pojedyńcze zabójstwa. Mówi o tym m.in. pokrzywdzony Awigdor Kochaw, który był w tym czasie na rynku.
Niepełny rozmiar prac ekshumacyjnych, a także niemożność zweryfikowania hipotezy o istnieniu grobu lub grobów zbiorowych na terenie żydowskiego cmentarza nie pozwala na określenie w sposób pewny liczby wszystkich ofiar zamordowanych w dniu zbrodni w Jedwabnem.
199

Liczba 1600 ofiar, bądź zbliżona, wydaje się wysoce nieprawdopodobna i nie znalazła potwierdzenia w toku prowadzonego śledztwa. W dniu zbrodni w Jedwabnem przebywały na pewno osoby narodowości żydowskiej, które schroniły się tam m.in. z Wizny i Kolna. Jednakże pewna grupa żydowskiej ludności ocalała. Przyjąć można, że było to co najmniej kilkadziesiąt osób, które mieszkały po dacie zbrodni w miasteczku i jego okolicach, do początków listopada 1942 r. Wtedy Niemcy dokonali likwidacji małych gett, poprzez przeniesienie ich mieszkańców do większych skupisk.
W zeznaniach niektórych świadków powtarza się twierdzenie, iż Niemcy wykonywali zdjęcia fotograficzne z przebiegu zdarzeń w Jedwabnym. Pojawia się także marginalnie teza o dokumentowaniu zbrodni na taśmie filmowej. Jednak teza ta nie uzyskała dostatecznego potwierdzenia.
Co do udziału polskich cywili w dokonaniu zbrodni, należy przyjąć, iż była to rola decydująca o zrealizowaniu zbrodniczego planu.
Przyjąć można, że zbrodnia w Jedwabnem została dokonana z niemieckiej inspiracji. Obecność choćby biernie zachowujących się niemieckich żandarmów z posterunku w Jedwabnem, a także innych umundurowanych Niemców (jeśli założyć, że byli oni obecni na miejscu zdarzeń) była równoznaczna z przyzwoleniem i tolerowaniem dokonania zbrodni na żydowskich mieszkańcach tej miejscowości. W tym stanie rzeczy stwierdzić należy, że zasadne jest przypisanie Niemcom, w ocenie prawnokarnej, sprawstwa sensu largo tej zbrodni.
Wykonawcami zbrodni, jako sprawcy sensu stricto, byli polscy mieszkańcy Jedwabnego i okolic – mężczyźni, w liczbie co najmniej około 40. W oparciu o materiały archiwalne procesów karnych w 1949 i 1953 r. i inne zweryfikowane w toku obecnego śledztwa materiały dowodowe należy przyjąć, iż aktywnie uczestniczyli oni w dokonaniu zbrodni, uzbrojeni w kije, orczyki i inne narzędzia. Przypisane im w wyniku niniejszego śledztwa czyny wypełniają znamiona nie ulegającej przedawnieniu zbrodni opisanej w treści art. 1 pkt 1 dekretu sierpniowego.
Po dokonaniu zbrodni miało miejsce rabowanie mienia pozostałego po ofiarach. Rozmiaru tego procederu, jak i liczby osób w nim zaangażowanych nie udało się jednoznacznie określić.
200

W oparciu o zgromadzony w toku śledztwa materiał dowodowy nie jest możliwe określenie przyczyn biernego zachowania się większości ludności miasteczka w obliczu zbrodni. W szczególności nie można przesądzić, czy bierność ta była wynikiem akceptacji zbrodni, czy też wynikała z zastraszenia brutalnością działania sprawców. Taka postawa mieszkańców Jedwabnego wobec zbrodni dokonanej w dniu 10 lipca 1941 r. nie poddaje się kwalifikacji prawnokarnej, nie może być zatem przedmiotem ocen w kategorii przypisania odpowiedzialności karnej.
Spośród osób, których nazwiska, jako sprawców wymienione zostały w aktach spraw, część została prawomocnie osądzona. Inne już nie żyją.
W toku prowadzonego obecnie śledztwa nie zgromadzono wystarczających dowodów, które pozwoliłyby na zidentyfikowanie i postawienie zarzutów ewentualnym innym żyjącym sprawcom, którzy zaangażowani byli we wzięcie udziału w dokonaniu zabójstwa obywateli polskich narodowości żydowskiej w dniu 10 lipca 1941 r. w Jedwabnem.
Dlatego postępowanie na zasadzie art. 322 § 1 kpk należało umorzyć wobec niewykrycia tych sprawców.” Łukaszku, przestań robić z siebie większego pajaca, niż jesteś. Akurat w ręku miałem, ten dokument rozmawiałem z ludźmi z IPN i dobrze wiedzą w czym jest problem. (Część mojej rodziny pochodzi z okolic B-stoku i do innej pracy zbierałem już wcześniej dok.) Póki nie zrobią pełnej ekshumacji, to nawet taki dzban jak ty, wie że ta sprawa nigdy nie zostanie rozwiązana. Np. Stwierdzając czy w głowie, niektórych ofiar nie ma, dziur po Walther P38 lub łusek w okolicy. Jeśli ciebie interesuje ta sprawa, to zapraszam do IPN w B-stoku, plus możemy wyjaśnić twoje farmazony jak normalnie ludzie, a nie wypisywaniu po nocach do mnie i wysyłaniu nie działających linków kolejny raz. Wiec zapraszam, mam niedaleko z przyjemnością się spotkamy jak prawdziwi mężczyźni.

ocenił(a) film na 5
MegaMaro

Nie bardzo rozumiem po co cytujesz mi to postanowienie, szczególnie, że na temat, który poruszyłem jest tylko ostatni cytowany przez Ciebie akapit. Którego najprawdopodobnie nie zrozumiałeś: "z powodu niewykrycia tych sprawców" nie odnosi się do wszystkich sprawców, ale tych "innych żyjących", innych niż ci, o których mowa w zdaniach wcześniejszych. A zdania wcześniejsze mówiły o sprawcach "prawomocnie osądzonych" i nieżyjących. (Nie wiem o jakim wypisywaniu po nocach piszesz. Jeśli link nie działa - dziwne, bo mi wyszukuje- to podsyłam raz jeszcze: https://dzieje.pl/wiadomosci/w-sledztwie-ipn-ws-zbrodni-w-jedwabnem-byly-trzy-hi potezy-dotyczace-sprawcow)

ocenił(a) film na 1
Lukasz_Gugulski

Jesteś taki tępy i niedorozwinięty czy tylko udajesz lub to wina narkotyków ? Widzę że nic nie zrozumiałeś lub nawet nie chce ci się czytać, napiszę to ost. raz bo nie mam czasu tu siedzieć zwłaszcza przy nd. Jeśli interesuje cię ta sprawa (a nie farmazonami w internetach) zapraszam do IPN W B-Stoku, do Jedwabnego też jest niedaleko, są rodziny i chętnie o tym opowiadają. Jak będziesz miał szczęście spotkamy ludzi którzy to badali i problemach które ich spotkały. Nie wysyłaj mi kolejny raz gó... które nawet nie działa i nie zachowuj się jak internetowa przestraszona pisd... i miej jaja zgłębiając temat na żywo, bo kolejny raz udowadniasz że ...uja wiesz i się wypowiadasz - żegnam.

ocenił(a) film na 5
MegaMaro

Rozumiem, że jak wcześniej pisałeś, że "zakompleksiony człowiek to taki który szufladkują innych lub obrażają bo ktoś ma inne zdanie", to teraz postanowiłeś tymi "pajacami", "dzbanami" itp pod moim adresem, pokazać jak to się objawia? Trudno, jeśli nie potrafisz przeczytać ze zrozumieniem tych kilkanastu zdań postanowienia, to dalej żyj w poczuciu, że umorzono śledztwo, bo "bez ekshumacji nie można stwierdzić ostatecznie winy".

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
MegaMaro

....Co do udziału polskich cywili w dokonaniu zbrodni, należy przyjąć, iż była to rola decydująca o zrealizowaniu zbrodniczego planu.
Przyjąć można, że zbrodnia w Jedwabnem została dokonana z niemieckiej inspiracji. Obecność choćby biernie zachowujących się niemieckich żandarmów z posterunku w Jedwabnem, a także innych umundurowanych Niemców (jeśli założyć, że byli oni obecni na miejscu zdarzeń) była równoznaczna z przyzwoleniem i tolerowaniem dokonania zbrodni na żydowskich mieszkańcach tej miejscowości. W tym stanie rzeczy stwierdzić należy, że zasadne jest przypisanie Niemcom, w ocenie prawnokarnej, sprawstwa sensu largo tej zbrodni.
Wykonawcami zbrodni, jako sprawcy sensu stricto, byli polscy mieszkańcy Jedwabnego i okolic – mężczyźni, w liczbie co najmniej około 40. W oparciu o materiały archiwalne procesów karnych w 1949 i 1953 r. i inne zweryfikowane w toku obecnego śledztwa materiały dowodowe należy przyjąć, iż aktywnie uczestniczyli oni w dokonaniu zbrodni, uzbrojeni w kije, orczyki i inne narzędzia....

...Spośród osób, których nazwiska, jako sprawców wymienione zostały w aktach spraw, część została prawomocnie osądzona. Inne już nie żyją.
W toku prowadzonego obecnie śledztwa nie zgromadzono wystarczających dowodów, które pozwoliłyby na zidentyfikowanie i postawienie zarzutów ewentualnym INNYM ŻYJĄCYM sprawcom, którzy zaangażowani byli we wzięcie udziału w dokonaniu zabójstwa obywateli polskich narodowości żydowskiej w dniu 10 lipca 1941 r. w Jedwabnem.
Dlatego postępowanie na zasadzie art. 322 § 1 kpk należało umorzyć wobec niewykrycia tych sprawców...

Nie wiem czego tu nie rozumieć.

ocenił(a) film na 1

„Obawy takie były w znacznie mniejszym stopniu artykułowane przez niektórych ze świadków, którzy mówili o wyłącznym sprawstwie Niemców w dokonaniu zbrodni” „Liczni przesłuchani świadkowie wskazują na przybyłych w tym dniu do Jedwabnego umundurowanych Niemców. Niemcy ci prawdopodobnie w małej grupie asystowali w akcji wyprowadzania pokrzywdzonych na rynek i do tego ograniczyła się ich czynna rola. Nie jest w świetle zgromadzonych dowodów jasne, czy uczestniczyli w konwojowaniu ofiar na miejsce kaźni i czy byli obecni przy stodole. Zeznania świadków w tym zakresie różnią się zasadniczo.
Grupa zgromadzonych na rynku żydowskich mężczyzn zmuszona została do rozbicia pomnika Lenina, który stał poza rynkiem na skwerku,„ „ Niepełny rozmiar prac ekshumacyjnych, a także niemożność zweryfikowania hipotezy o istnieniu grobu lub grobów zbiorowych na terenie żydowskiego cmentarza nie pozwala na określenie w sposób pewny liczby wszystkich ofiar zamordowanych w dniu zbrodni w Jedwabnem.” Czy wszystko jest, jasne dla ciebie ? Jak by ktoś, ci przystawił Waltera , do głowy i kazał zabijać. Bo jak nie to ty i twoja rodzina będzie w kolejnej Stodole. Cytat z WP Z LIPCA. „IPN prowadząc śledztwo w sprawie zbrodni w Jedwabnem z 10 lipca 1941 r., przyjął trzy hipotezy dotyczące odpowiedzialności za masakrę Żydów. Po zebraniu relacji i analizie dowodów przyjęto, że zbrodni tej dokonali spod niemieckiej inspiracji Polacy. Tym samym wykluczono wyłączną odpowiedzialność Niemców albo Polaków.” Jeszcze raz napiszę póki nie zrobią, ekshumacji która nie wykluczy np. Roli Polaków z bronią przy skroni Niemca lub Polaków z chęci zabicia Żyda lub samych Niemców. Nie można niczego wykluczyć i najważniejsza sprawa czy jak by nie Wojna i najazd Ruskich i Niemców czy by ktoś tak naprawdę o tym pomyślał. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 6
MegaMaro

Powołujesz się na elity, na Lema, jednocześnie sprowadzając dyskusję do obrażania adwersarzy ("kacapska krew"), używając jako argumentu odmiennej orientacji seksualnej, która dla ciebie też jak rozumiem jest obelgą ("ból dupy, chyba po nocy z Kochankiem"). Dlaczego nie możemy rozmawiać na argumenty? Dlaczego nie możemy darzyć się szacunkiem pomimo odmienności poglądów? To rak, który toczy ten kraj, że zamiast mieć przeciwników, z którymi dyskutujemy, mamy wrogów z którymi walczymy. Więc mimom, że nie zgadzam się z Twoimi poglądami, to szanuje Twoje odmienne od mojego zdanie i mam nadzieję że będziesz mógł je głosić. I życzę Ci wszystkiego co w życiu najlepsze. Pozostań w pokoju.

ocenił(a) film na 1
P_a_b_l_o_s_z

Nie świruj pawiana, wiesz czemu takie określenie użyłem i nie wyskakuj o szacunku do kogoś kto nie szanuje, siebie i innych rozmówców. W kolejnym poście napisałem pełną, argumentacje. Pewnie że nie musisz się zgadzać, ja też nie. Jeśli normalnie ktoś prowadzi rozmowę, mimo innych poglądów to po co spina i obelgi. W twoim przypadku nikogo nie obrażasz i starasz się argumentować, dla tego jest możliwa rozmowa na poziomie. Nikogo też nie chce, przekonać do swojego zdania, a tym bardziej poglądów, wiesz sam że to nie ma sensu. Wracając do filmu i tak go zobaczę, ale nie w kinie pewnie za pół roku będzie na Netflixie i wtedy go ocenie.

ocenił(a) film na 6
MegaMaro

Ja prdl, nie oglądałeś filmu i bierzesz udział w dyskusji o nim? Obejrzyj. Chętnie z Tobą podyskutuję. Gdzieś na forum znajdziesz mój wątek.

ocenił(a) film na 5
P_a_b_l_o_s_z

Ja z tym panem miałem okazję już rozmawiać kilka razy, u niego to norma. Zobacz zresztą wyżej: ja prostuję to, co pisze na temat umorzenia śledztwa IPN w sprawie zbrodni w Jedwabnem, a on albo nie na temat, albo bluzgi. "Prawdziwy mężczyzna".

ocenił(a) film na 1
Lukasz_Gugulski

Miałem już pocisnąć po tobie, bo kolejny raz piszesz z obcymi o mnie, po tym jak kolejny raz cię olewam. Jednak mi po prostu ciebie zrobiło się żal. Będziesz pisał do mnie, będzie po prostu, dalej olewany. Miłego wieczoru i życia, pozdrawiam.

ocenił(a) film na 5
MegaMaro

Próbę merytorycznej dyskusji z Tobą już zakończyłem.

ocenił(a) film na 7
Kinomaniakwarszawski

Prawactwo bolu d..... czyli jest mocno i prawdziwie!!!

michla26

Tak tak, jestem faszysta i zjadam dzieci.

ocenił(a) film na 7
Kinomaniakwarszawski

Nie, nie. Jesteś po prostu zakompleksiony i wierzysz w pawiackie bajki i opowieści o nieskalanym narodzie polskim. A to tak nie wygląda i tyle w temacie.

michla26

Dlaczego niemcy nie kręcą filmów o sobie a jest o czym, tępy sprzedany kmiocie co już za grosz szacunku do historii swojego narodu nie ma.

ocenił(a) film na 7
greedo23

Prostaczku prawacki kręcą. To, ze Ty o tym nie wiesz pokazuje jak jesteś ograniczony. O tym, że polityce niemieccy przy okazji każdej rocznicy przepraszają nie wspomnę.

michla26

michal26 umiesz coś merytorycznie napisac? Czy tylko wyzwiska umiesz słać bo jesteś kozakiem z poziomu monitora? Kolejny gimbohejter.

ocenił(a) film na 6
Kinomaniakwarszawski

Też niestety miałam takie wrażenie. Myślę, że to przedstawienie drugiej stodoły niestety nie wybrzmiało za mocno, a wręcz skłaniałabym się ku powiedzeniu, że nie wybrzmiało wcale. Do końca filmu liczyłam na to, że może to się zmieni, ale niestety się tak nie stało.

foggythingy

michla26 nijak prawdziwie, Polacy nie zagonili Żydów do stodoły i jej nie podpalili, to mit, oparty na niczym !, nawet sąd łomżyński w 49 niczego takiego nie ustalił, uznał sprawstwo Niemców; jakakolwiek wina Polaków została stwierdzona na podstawie zeznań świadków i oskarżonych złożonych w śledztwie, zeznań, które przed sądem odwołali powołując się na bicie i groźby śledczych - typowe w procesach stalinowskich

ocenił(a) film na 7
vin_3

Kłamiesz. W latach o których mówisz były procesy cywilne o majątki po żydach ( lata tych procesów to 1947-1949), oraz proces karny w 1949 co do samego mordu. Pomijając wiarygodność świadków ( mieli interesy majątkowe w kwestii mienia), to W 1949 Sąd Okręgowy w Łomży skazał jednego mieszkańca Jedwabnego (Karola Bardonia)[31] na karę śmierci za bezpośredni udział w mordowaniu ludności żydowskiej (zamienioną w drodze łaski na karę pozbawienia wolności), 9 mieszkańców – na kary więzienia za pomoc w zabójstwie (jedną osobę na 15 lat, trzy na 12 lat, dwie na 10 lat i pięć na 8 lat więzienia), a 12 innych oskarżonych uniewinnił. W 2001r. było śledztwom IPN, które wykazało, że przynajmniej 40 mieszkańców brało udział w mordzie.

michla26

sam kłamiesz. sytuacja opisana przez Smarzola nie ma nic wspólnego z tym co stwierdził sąd w 49 r.: ' .. 1 200 osób narodowości żydowskiej, które te osoby przez Niemców zostały masowo spalone w stodole Bronisława Śleszyńskiego.(..) W morderstwie tym wzięli udział Niemcy w liczbie kilkudziesięciu (św. J. Sokołowska) w tym samych gestapowców 68 i miejscowa ludność, która do działania została wciągnięta przemocą.(..) Miejscowa ludność, a więc w tej liczbie i oskarżeni wzięci byli do udziału pod terrorem, jak to widać ze wszystkich wyjaśnień oskarżonych, gdzie ktokolwiekby były one składane i z zeznań świadków oskarżenia i odwodowych. '
Osoby, które wymieniasz zostały skazane za działanie NA ROZKAZ Niemców - pomoc w zbrodni tj. pilnowanie i prowadzenie do stodoły. Sąd orzekał w oparciu o dekret sierpniowy, który 'działanie na rozkaz' traktował jako sprawstwo.
Jedynym wyjątkiem był właśnie K.Bardoń, co do którego uznano, że jedyny nie działał pod przymusem. Bardoń był volksdojczem (za co był odrębnie skazany w 47) i prawdopodobnie agentem niemieckim, bo przyjechał ze Śląska do zapadłej wioski na Podlasiu by pracować jako mechanik w żandarmerii mimo, że żandarmeria poruszała się tam furmankami.
Poza tym świadkowie i oskarżeni odwoływali przed sądem swoje zeznania złożone

ocenił(a) film na 7
vin_3

A gdzie ja napisałem, że film Smarzowskiego jest idealnym odzwierciedleniem wydarzeń historycznych? Film Smarzowskiego to nie dokument. To tak co do filmu.
A co do meritum, to skąd źródło o ROZKAZIE Niemców i bezpośrednim zmuszaniu Polaków. Śledztwo IPN z lat 2001-2004 wykazało coś innego a mianowicie:
"Przeprowadzone w latach 2000–2004 śledztwa wykazały, że w mordowaniu ludności żydowskiej brała udział część polskich mieszkańców Jedwabnego. Według ustaleń Instytutu Pamięci Narodowej ROLA POLKÓW BYŁA DECYDUJACA o zrealizowaniu zbrodniczego planu, i byli oni WYKONAWCAMI zbrodni, ale można przyjąć, że została dokonana z niemieckiej INSPIRACJI.
Przypomnijmy, że ówcześnie ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym był Lech Kaczyński i on nadzorował śledztwo.

vin_3

Tak jak pisałem świadkowie i oskarżeni odwoływali przed sądem swoje zeznania złożone przed UB twierdząc, że byli bici i że im grożono. Sąd w to nie uwierzył.
Bicie w procesach stalinowskich było normą i jest bezspornie udowodnione przez historyków - również co do łomżyńskiego UB. Np. oskarżony J. Laudański później mówił, że 'śledczy chwytał go za włosy i tłukąc jego głową o ścianę..'.
Poza tym sąd bez żadnego wyjaśnienia uznał, że oskarżeni wiedzą po co prowadzą Żydów do stodoły, a tymczasem mogli być prowadzeni pod pretekstem zebrania ich przed wywózką. Świadczą o tym liczne kosztowności znalezione przy ciałach: złote monety, zegarki itp. Jak wykazała ekshumacja: ' Ofiar nie ograbiono, na co wskazuje ilość znalezionych w obu grobach wartościowych przedmiotów, w tym złotych monet'.
A śledztwo z 2001 r. zakończyło się umorzeniem, a wersja, którą zaproponował prokurator jest tylko wg niego prawdopodobna

vin_3

Prawdopodobna, ale jedynie hipoteza, bez wartości prawnej, bo jak sam pisał nie ma dowodów, żeby komukolwiek z jeszcze żyjących przedstawić zarzut. Prokurator uznał, że - mimo tego co stwierdził sąd w Łomży, mimo tego, że prawie wszyscy ze 111 przesłuchanych przez niego świadków mówili o sprawstwie Niemców - winni są Polacy. Same jego uzasadnienie jest kuriozalne - uznał np. że mimo tego, że sądy dwu instancji wyraźnie stwierdziły, ze Polacy działali pod przymusem to .. tak naprawdę działali sami.

ocenił(a) film na 5
vin_3

Sąd powojenny uznał, że skazani działali "na rozkaz niemiecki", ale to nie zniosło przecież winy ze strony polskiej i dlatego oskarżeni zostali skazani, a nie uniewinnieni. Nie powołuj się wybiórczo na wyrok tamtego sądu, a już szczególnie na ten element, który wzbudził wątpliwości IPN. Na str. 23 postanowienia o umorzeniu śledztwa w sprawie zbrodni w Jedwabnem prokurator odniósł się do tego przyjętego przez tamten sąd "głównego sprawstwa Niemców". Część oskarżonych była bita, to prawda, ale tylko część, a stwierdzenie ich winy nie opierało się przecież tylko na ich złożonych pod przymusem zeznaniach. Prokurator, nawiasem mówiąc, na str. 194 i 195 pisze wręcz o tym, jak łaskawie sąd traktował oskarżonych, wielu uniewinniając ( "sztampowość" protokołów, nie weryfikowanie danych, itd), co zresztą zgadza się z ustaleniami historyków dotyczącymi tamtych procesów. Prokurator wskazuje też, że oskarżeni właśnie nie powoływali się na "masową obecność Niemców" (mimo że mówili przed sądem np. o biciu), natomiast po latach świadkowie tak próbują wyolbrzymić rolę niemiecką. Nie jest prawdą, jak piszesz, że prokurator w uzasadnieniu napisał, że "Polacy" "tak naprawdę działali sami", co więcej, jest to hipoteza odrzucona przez niego (str. 197). Nie jest prawdą też, że prokurator pisał, że wersja wydarzeń jest prawdopodobna, bo "nie ma dowodów, żeby komukolwiek z jeszcze żyjących przedstawić zarzut". Prokurator umorzył śledztwo (str. 202) dlatego, że nie znaleziono dowodów, by przedstawić zarzuty innym osobom niż tym, które już zostały skazane lub już nie żyją, to jednak trochę coś innego. Pamiętaj, że od wydarzeń do śledztwa IPN upłynęło 59 lat. Ustalenia śledztwa i przyczyny umorzenia, w przystępniejszej formie niż prokuratorskie uzasadnienie, znajdziesz tu: https://dzieje.pl/wiadomosci/w-sledztwie-ipn-ws-zbrodni-w-jedwabnem-byly-trzy-hi potezy-dotyczace-sprawcow

Lukasz_Gugulski

Z tego co pamiętam to prawie wszyscy, przynajmniej oskarżeni, odwołali.
"stwierdzenie ich winy nie opierało się przecież tylko na ich złożonych pod przymusem zeznaniach"
Oczywiście, że się tylko na tym opierało, bo innych dowodów, w sensie procesowym nie miano.
"Prokurator wskazuje też, że oskarżeni właśnie nie powoływali się na "masową obecność Niemców". Przecież sam sąd uznał, ze nie było masowej obecności Niemców, bo wówczas pomoc Polaków byłaby zbędna ('równa zero'). Poza tym oskarżeni mówili tylko o tym o co ich pytano. A jak mówił np. J.Laudański, po latach nawet nie dawano im do przeczytania tego co musieli podpisać i że śledczy wpisywali tam co chcieli.
Tego, że prokurator IPN nie wierzy w to, że świadkowie i oskarżeni byli bici to jest to jego tajemnica dlaczego. Bo tego nijak nie wyjaśnił. Tymczasem jest udowodnione, że w procesach stalinowskich normą było bicie, udowdniono też, że takimi metodami posługiwano się w UB Łomża.
Oczywiście, że pisał o 'prawdopodobnym przebiegu wydarzeń' (s.198), wcześniej pisze, że przyjął HIPOTEZĘ. (s.197), bo ... odrzucił dwie pozostałe. Za udowodniony uznał jedynie 'udział' Polaków - opierając się na wynikach procesów powojennych. To, że przyjął hipotezę nie oznacza, że przestała być hipotezą.
Zresztą nie poparł swoich wniosków niczym konkretnym, nie wskazał, które dowody uznaje i dlaczego, które odrzuca i dlaczego, czyje sprawstwo uznaje za udowodnione, w jakim zakresie i dlaczego - to mało profesjonalne. Jedynie wstępnie zaanalizował dowody.
A jak chcesz poznać szczegóły ustaleń historycznych to kup sobie pozycję dra Sommera 'Jedwabne, historia prawdziwa' - 2060 s.

ocenił(a) film na 5
vin_3

Dopiero teraz zauważyłem jeszcze ten Twój wpis, gdybym go widział wcześniej, to właśnie tutaj (a nie poniżej) wkleiłbym cytat z Persaka o wymuszaniu zaznań, bo pasuje jak ulał. Nie można wykluczyć tego wymuszania, ale trzeba patrzeć na to przez kontekst: wyjaśnienia podejrzanych pełne były nazwisk osób, które pozostały niepokojone przez organy ścigania (prokurator IPN na str. 13 postanowienia mówi wprost o niewykorzystaniu zebranych materiałów wobec "kilkudziesięciu sprawców zbrodni wskazanych przez Abrama Boruszczaka i Eljasza Grądowskiego, ale także przez innych świadków"), naprawdę organom ścigania nie zależało szczególnie na wyłapywaniu podejrzanych i udowadnianiu im winy. Persak pisze: "Nie wydaje
się jednak, żeby w ciągu trzech dni przesłuchań w PUBP w Łomży Grzegorz Matujewicz i jego pomocnicy mogli i chcieli wymusić od kilkunastu podejrzanych fałszywe wyjaśnia. Preparowanie zeznań stosowano w długotrwałych śledztwach w sprawach
politycznych. W tym przypadku funkcjonariuszom UB chodziło zapewne o szybkie
przyznanie się podejrzanych do winy i poznanie nazwisk innych sprawców zbrodni." I dalej: "Prawie nikogo z dziesiątek obwinionych przez podejrzanych osób nawet nie przesłuchano, chociaż wiele z nich mieszkało w Jedwabnem." (str. 421 "Wokół Jedwabnego") Zatem ogólna bylejakość tego śledztwa działała na korzyść ogółu sprawców, a nie na ich szkodę. Sam sąd wskazał na "skąpy" materiał dowodowy. Oczywiście na materiał dowodowy składały się nie tylko wyjaśnienia oskarżonych, ale też zeznania świadków. To, że je częściowo odwoływano, nie ma nic do rzeczy: sąd decyduje, które uznać za bardziej wiarygodne. Tak też uczynił. A to, że prokurator przyjmuje hipotezy, to raczej normalny element ich pracy, a nie zarzut. Swoją hipotezę prokurator IPN przyjął nie tylko na podstawie ustaleń wcześniejszych procesów, ale także na "znajomości realiów historycznych" i "dowodach zgromadzonych w toku niniejszego śledztwa".

ocenił(a) film na 5
vin_3

*Aha, i pisząc: "Polacy nie zagonili Żydów do stodoły i jej nie podpalili, to mit, oparty na niczym !, nawet sąd łomżyński w 49 niczego takiego nie ustalił" oczywiście też mijasz się z prawdą. Na str. 22 cytowanego przeze mnie postanowienia znajdziesz przywołanie ustaleń sądu z 1949, gdzie mowa o oskarżonych, którzy doprowadzili ofiary do stodoły, która następnie została podpalona.

Lukasz_Gugulski

Sam się oczywiście mijasz.
'Doprowadzili', ale pod przymusem i nie podpalili.
Po prostu sprawdź wyrok sądu łomżyńskiego (dostępny w sieci), a nie opierasz na (przypadkowo) nieprecyzyjnych przywołaniach prokuratora IPN. Tu cytat z orzeczenia Sądu Okręgowego z 1949: ' .. brali udział w ujęciu około 1200 osób narodowości żydowskiej, które to osoby przez Niemców zostały masowo spalone w stodole Bronisława Śleszyńskiego.(..) W morderstwie tym wzięli udział Niemcy w liczbie kilkudziesięciu (świadek Julia Sokołowska), w tym samych gestapowców 68, i miejscowa ludność, która do współdziałania została wciągnięta przemocą. (..) Przemoc zastosowana przez Niemców [w stosunku] do oskarżonych wypływała z wielkiej ilości, w jakiej w tym dniu krytycznym zjawili się w Jedwabnem, i [z] faktu, że żydów należało wyciągać z mieszkań na plac zbiórki, czego sami Niemcy nie mogli dokonaç ze względu na stosunkowo małą ich ilość. (..) Na tle zajścia i okoliczności wyodrębniła się rola oskarżonego Karola Bardonia, którego działanie [...]

ocenił(a) film na 5
vin_3

Nie wiem, gdzie niby mijam się z prawdą powołując na postanowienie, skoro sam potwierdzasz, że tak w postanowieniu stoi? Co do meritum: wyimki, które zacytowałeś tylko potwierdzają, że sąd stwierdził, że oskarżeni "brali udział w ujęciu" i doprowadzeniu ofiary "na plac zbiórki". To symptomatyczne, że przywołujesz ten przymus nie cytując już wyjaśnienia sądu: "Przemocy nie należy rozumieć w ten
sposób, iżby przy każdym z oskarżonych szedł Niemiec i pilnował wykonania [nakazu
przez] oskarżonego, bowiem taka pomoc ze strony oskarżonych równałaby się zeru." Nie cytujesz już dalej, gdzie sąd dzieli oskarżonych na tych, "co brali udział w pędzeniu żydów do stodoły Śleszyńskiego na spale-
nie" i na tych, którzy tylko pilnowali ofiar. Nie cytujesz, bo -teraz już wiem- świadomie manipulujesz.

Lukasz_Gugulski

Zabawne co piszesz/ czepiasz nie wiesz sam czego.
Nie zacytowałem tego fragmentu, bo to nic nie wnosi, poza tym tym bardziej potwierdza moją tezę. sąd tam mówi, że Niemców nie było tylu by przy każdym Polaku był pilnujący Niemiec, bo wtedy pomoc Polaków byłaby po prostu zbędna ('równa zeru').
w każdym razie wielokrotnie sąd mówi, że działali POD PRZYMUSEM - co nijak się ma do 'ustaleń' Grossa, Smarzowskiego i prokuratora IPN, którzy tę okoliczność negują.
Po co dzielić na tych, którzy mieli pilnować i na tych, którzy odprowadzali? Przecież to bez żadnego znaczenia. Czym miałbym manipulować? xd
Widzę, że nie rozumiesz kwestii działania pod przymusem, dlaczego sąd uznał, że działali pod przymusem, a mimo to skazał. Otóż orzekał na mocy dekretu sierpniowego, który w par. 5 mówił o tym, że działanie pod wpływem rozkazu, nakazu, groźby nie zwalnia od odpowiedzialności karnej. Zresztą jeśli opierasz się tylko na 'śledztwie IPN to jest to mniej dziwne, bo prokurator tę kwestię pominął w swoim uzasadnieniu - co jest naprawdę kuriozum, biorąc pod uwagę, że miał przeprowadzić wnikliwą analizę prawno-faktyczną.
Podobnie kuriozalne jest, że prokurator uznał, że skoro sąd nie zajmował się udowadnianiem roli Niemców to znaczy, że ich rola była marginalna - i to mimo tego, że w innym miejscu przyznaje, że sprawstwo Niemców było wówczas powszechnie znane, a jako takie nie wymagające udowodniania (notoryjność procesowa) - s.54.

ocenił(a) film na 5
vin_3

Rozumiem, że nie jest istotne, jak sąd rozumiał tę "przemoc" ("przymus"), tak? Przywołuję słowa sądu o dzieleniu na tych, co "pędzili żydów do stodoły" i na tych, co pilnowali, bo Ty próbujesz z pędzenia do stodoły zrobić mit, bo sąd z 1949 rzekomo o tym nie mówił. Jak widać, mówił. Nie wiem zresztą czemu uważasz takie dzielenie za "bez znaczenia"(!): chodzi przecież tu o zakres odpowiedzialności poszczególnych oskarżonych. Sąd nie orzekał "na mocy dekretu sierpniowego, który w par. 5" itd, bo to, o czym piszesz (działanie pod wpływem rozkazu) jest w art. 5 dekretu, który był dodatkowo ("art. 1 pkt 1 i 5 § 1", "art. 1 pkt 2 i 5 § 1") podstawą prawną oskarżenia (poza jednym oskarżonym). Oznaczało to dla oskarżonych złagodzenie wyroku, a nie wymazanie winy. Dlatego właśnie pisałem, że rozmijasz się z prawdą ("Polacy nie zagonili Żydów do stodoły i jej nie podpalili, to mit, oparty na niczym !, nawet sąd łomżyński w 49 niczego takiego nie ustalił").

Lukasz_Gugulski

"Nie wiem zresztą czemu uważasz takie dzielenie za "bez znaczenia"(!): chodzi przecież tu o zakres odpowiedzialności poszczególnych oskarżonych. "
Jest bez znaczenia bo w sumie oznacza to samo - pomoc w zbrodni (polegającą na pilnowaniu czy też odprowadzaniu), pomoc wymuszoną.

Art. 5 dekretu (ok, nie paragraf xd): 'Art. 5. § 1. Działanie lub zaniechanie pod wpływem groźby, rozkazu lub nakazu nie zwalnia od odpowiedzialności karnej.'
I właśnie art. 5. § 1 sąd wskazał jako dodatkową podstawę prawną - znaczy uznał, że działali na rozkaz/pod wpływem groźby - co zresztą wyraźnie zaznaczył kilkukrotnie we wstępie uzasadnienia.
I nie oznacza to złagodzenia kary tylko oznacza to co mówi:, ze działanie przymuszone nie zwalnia od odpowiedzialności karnej.
To § 2 mówi, że sąd MOŻE (ale nie musi) zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary; w orzeczeniu brak wzmianki, że sąd zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary.
Pisząc o tym, że 'Polacy nie zagonili Żydów do stodoły i jej nie podpalili' miałem na myśli, że: nie zagonili - w domyśle 'z własnej woli' - i nie podpalili - bo tego nawet sąd stalinowski im nie udowadniał.
Oczywiście sąd nie zajął się szczegołowo kwestią tego jak wyglądało przymuszenie do pomocy, na ile groźne dla oskarżonych miałoby być niewykonanie rozkazu, po prostu przyjął taką kwalifikację i tyle. Wiadomo, że ten proces był mało rzetelny, ale to niczego dowodzi.

Tak twierdzę, że to mit, polegający na tym, że Polacy - z własnej woli! - zagonili i podpalili, bo
- żaden sąd tego nie stwierdził (że z własnej woli)
- sąd, który orzekał wykazując winę opierał sie na zeznaniach uzyskanych w śledztwie, w którym najprawdopodobniej stosowano przemoc i groźby na szeroką skalę
- sąd przyjął winę Polaków jedynie jako pomocniczą i 'z rozkazu', Niemców obarczając odpowiedzialnością,
- wersja IPN to jedynie hipoteza historyczna, która nic nie kosztowała prokuratora, bo nie formułował w oparciu o nią aktu oskarżenia - jakby stworzył akt oskarżenia (zakładając, że oskarżeni by żyli)
oparty na takich dowodach, domysłach to sąd by go wyśmiał.
Hipoteza oparta w dużej mierze na opowieści S. Wasersztajna, która miała masę niekonsekwencji i jak sam IPN stwierdził, nie jest możliwe by był w kilku miejscach w tym samym czasie, opowieści, która ma cechy mitomańskie ( do końca życia snuł niestworzone historie).
Hipoteza, która dowolnie operuje zeznaniami świadków, z których prawie wszyscy wskazywali winę Niemców, a mimo to prokurator uznał inaczej.
Poza tym co to za śledztwo, w którym nie przeprowadzono pełnej ekshumacji.
(Wnioski z tego śledztwa nie mają żadnej doniosłości prawnej.)

Ps. co do Kobrzynieckiego - to nic nie wiadomo, bo ..go nie osądzili to raz, dwa: oskarżenie go wzięło się z obarczonego torturami śledztwa. Zresztą mogli go oskarżać, bo wiedzieli, że nie żyje. IPN tego oczywiście nie wyjaśnił, zresztą chyba nawet nie próbował o niego pytać świadków.

ocenił(a) film na 5
vin_3

Dobrze, może Ty uważasz, że dzielenie ludzi przez sąd na tych, którzy pędzili ofiary do stodoły i na tych, którzy nie pędzili jest bez znaczenia, ale oskarżeni na pewno Twojego punktu widzenia by nie podzielili: bo ci pędzący dostali więcej lat. Nie wiem po co cytujesz mi ten art. 5 dekretu. Przywołałem Ci jaka była poprawna podstawa prawna oskarżenia, bo podawałeś błędną- i nie chodzi tu nawet o to, że paragraf pomyliłeś z artykułem, ale o to, że przywołałeś tylko ten, który mówił o rozkazie czy groźbie, a który przecież nie był stosowany z automatu. Natomiast, jak wiadomo, skazano ich za "zabójstwa" lub "udział w dokonywaniu zabójstw". I taką podstawę skazania przywoływano w prośbach o ułaskawienie ("na mocy art. 1 pkta 2 dekretu [...] przy zastosowaniu art. 5
§ 2", "w związku z art. 5" lub nawet bez przywoływania art. 5). Art. 5 był zastosowany (lub nie) przez sąd, bo uznał on za istotną tę "przemoc" niemiecką, dzięki czemu oskarżeni (poza wyjątkiem) mogli dostać niższy wymiar kary. Ale zastosowanie tego art. 5 nie zmazywało winy z oskarżonych. Dlatego Twoje opowieści o micie same są budowaniem mitu bez pokrycia w faktach. Co więcej, sąd użył dokładnie takich słów ("pędzenie do stodoły"), którym Ty zaprzeczasz.
*O podpaleniu było w innym wątku, ale Ci przypomnę: nawet w skardze kasacyjnej adwokat przywołuje te "wymuszone" zeznania o podpalającym Kobrzynieckim jako fakt. Zresztą takie pytanie: dlaczego sąd przywołuje w uzasadnieniu słowa oskarżonego, że "widział jak Kobrzyniecki podpalał stodołę" na jego (oskarżonego) niekorzyść? Przecież, gdyby przyjąć Twój tok rozumowania ("Niemcy podpalili"), to sąd powinien powziąć wątpliwości: jeśli Miciura rzeczywiście był przy stodole, to powinien widzieć podpalanie przez żołnierzy niemieckich, bo to oni podpalali, a nie jakiś Kobrzyniecki.

ocenił(a) film na 5
Lukasz_Gugulski

*cd. Nie chcę tu przeklejać długich cytatów, ale jeden zamieszczę, by uzmysłowić Ci, jak źródła czytają zawodowi historycy i jak Twoje odczytania się od nich różnią: Persak (a więc źródło, które sam linkujesz, z tomu "Wokół Jedwabnego"): "Również z relacji podejrzanych nie wynika, by niedozwolone metody śledztwa, jeśli
zostały wobec nich zastosowane, okazały się skuteczne. Większość z nich w prokuratu-
rze potwierdziła swoje wyjaśnienia z UB (Józef Chrzanowski, który swoją relację odwołał, akurat nie mówił, że w UB wywierano na niego presję na przesłuchaniu). Roman
Górski, Czesław Lipiński i Józef Żyluk, który, paradoksalnie, bardziej obciążył się pod-
czas konfrontacji z Bolesławem Ramotowskim niż podczas własnego przesłuchania, chociaż skarżyli się, że ich bito, w dochodzeniu o swoich czynach powiedzieli niewiele.
Inni, którzy jak Stanisław Zejer złożyli dość szczegółowe wyjaśnienia, zarzutu bicia nie
podnosili. Ramotowski, który skarżył się na wymuszanie zeznań, częściowo potwierdził
je jeszcze na rozprawie sądowej" (str. 421 i 422). Odczytywanie źródeł naprawdę nie polega na tym, że wyciągasz sobie wybiórczo jakieś pojedyncze zdania, a potem tworzysz związki przyczyno-skutkowe, których nie ma, albo uzasadniasz wątpliwe tezy.

ocenił(a) film na 5
vin_3

*Oczywiście wyimek "przez Niemców zostały masowo spalone" także manipulacyjnie cytujesz, bo to sformułowanie mówi o tym, kto -w rozumieniu sądu- za to odpowiada. W przesłuchaniach oskarżeni wskazywali na podpalaczy stodoły i, rzecz jasna, nie byli to żołnierze niemieccy, ale ludność polska: na ogół wymieniali w roli podpalacza nieżyjącego już wtedy Kobrzynieckiego. Nawet w skargach kasacyjnych adwokaci oskarżonych jako podpalacza wskazywali Kobrzynieckiego.

ocenił(a) film na 5
Lukasz_Gugulski

**Może jeszcze jedno: aby uprzedzić Twoje ewentualne zastrzeżenia, co do rozumienia zdania "przez Niemców zostały masowo spalone", to w samym uzasadnieniu wyroku sąd, mówiąc o jednym z oskarżonych, stwierdza, że: "u prokurato-
ra zeznał, że widział, jak Kobrzyniecki podpalał stodołę. Z tego wynika, że był on (oskarżony) przy
stodole". Zatem nie tylko oskarżeni i ich adwokaci, ale także sąd wiedział, że fizycznie stodołę podpalili tutejsi.

Lukasz_Gugulski

Sąd nie skazał nikogo za podpalenie, przeanalizuj wyrok. Skąd wniosek, że sąd miał to wiedzieć?? Uznał jedynie, że ten Miciura był przy stodole, nic więcej. Za to wyraźnie rzeczywiście stwierdził: "przez Niemców zostały masowo spalone".

ocenił(a) film na 5
vin_3

Bardziej już tego wyjaśnić Ci nie jestem w stanie. Kogo sąd miał skazać, jak domniemany podpalacz (Kobrzyniecki) już nie żył?

Lukasz_Gugulski

to, że oskarżali go (nieżyjącego) świadkowie, w obawie o własne życie (jak mówił np. Miciura) niewiele niestety znaczy.

Kinomaniakwarszawski

Prawda cie boli? Powinno byc wiecej takich filmow bo historii tego typu jest bardzo duzo.

Miles87

Jak skończysz gimnazjum a tam są lekcje historii to wtedy zmienisz zdanie

ocenił(a) film na 1
Miles87

Jakiej historii?To wymysl zydowskien

ocenił(a) film na 9
Kinomaniakwarszawski

Ale to jest tylko film, nie dokument na faktach. Dlaczego czesc scen bierzesz do siebie bezposrednio jak by to byl fakt a czesc interpretujesz po swojemu? Nie widziales nigdy ludzi z dziara swastyki? To poobracaj sie w kregach kibicowsko narodowych to bedziesz mial okazje.
Bardzo dobrze ukazal ze zycie, wojna i historia nie jest czarno biala. Ilu ludzi tyle historii. Jeden pomagal zydom, drugi ich wydawał a trzeci robil i to i to. Ale to ma wlasnie sklonic do refleksji. Ale zalatuje to retoryka tvpis, nic co krytyczne nie moze ujrzec swiatla dziennego bo my i nasz rząd jestesmy nieskazitelni i niepokalanie poczęci.

ocenił(a) film na 8
leniu89

Trafnie ocenione. Tak działała komuna, tak działa PIS.

leniu89

Ale to jest tylko film... mówią zawsze jak jest przekłamany.
Jakoś nie przeszkadzało napisać "Bardzo dobrze ukazal ze zycie, wojna i historia nie jest czarno biala" przecież to tylko film.
Raz można tak tłumaczyć, a potem już nagle nie?

ocenił(a) film na 1
leniu89

Byłem jakiś czas temu w chyba najbardziej zdemonizowanej przez elity III RP organizacji jaką jest ONR. Na Orlim Gnieździe czy łódzkiej Antykomunie NS-y dostawały po mordzie za hajlowanie, przez całą działalność nie spotkałem choćby jednej osoby odwołującej się do tradycji III Rzeszy nie mówiąc już o czymś takim jak tatuaż ze swastyką. Piszesz pogardliwie o retoryce tvpis a sam uprawiasz identyczną tyle że z pozycji Gazety Wyborczej. To naprawdę zabawne jak bardzo media zlasowały wam mózgi, wszędzie za rogiem widzicie wytatuowanych w swastyki nazistów czyhających na Bogu ducha winnych żydów, homoseksualistów i zwolenników Unii Europejskiej :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones