PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=857506}
6,3 34 074
oceny
6,3 10 1 34074
5,4 42
oceny krytyków
Wesele
powrót do forum filmu Wesele

Główny bohater jest Żydem, a tego nie wie. Jak to możliwe? Całe miasteczko o tym mówi pokątnie, ale do Ryszarda Wilka to nie trafia. Tak jak groteskowość wyglądu logo jego zakładów mięsnych, w którym zapewne miało być wyeksponowane nazwisko właściciela, a w efekcie mamy świnię z napisem "Wilk". Ryszard Wilk buduje swoje chlewnie na trupach. W przenośni i dosłownie. Jego ojcowizna skrywa masowy grób pomordowanych mieszkańców miasteczka z pogromu w 1941 r. O tym też ludzie wiedzą, a przecinanie siatki ogrodzenia,  przez które niczym więźniowie z obozu uciekają świnie, to efekt plotek o ukrytych w ziemi żydowskich skarbach, o czym informuje Wilka torturowany szantażysta, grożący ujawnieniem nagrań tego jak hodowlane zwierzęta są traktowane przez pracowników firmy "Wilk".

O ludzi, nikt się nie upomina. Ani o Ukraińców, którymi można pomiatać, nie płacić umówionego wynagrodzenia, a potem się  dziwić, że porzucają pracę. Ani o Azjatów, którzy zgodzą się wykonać każdą pracę w każdych warunkach. Zdanie "Nie ma problemu" brzmi w wydaniu wietnamskiego kierownika śmiesznie i złowieszczo zarazem. Ukraińcy zaś, znów ukazani jako mściwi, nie wbijają już siekier w ciała Lachów, ale w porsche znienawidzonego szefa - jak najbardziej. Wołyń niczego nas nie nauczył?

Świniobicie i żydobicie są ukazane jako podobnie okrutne. W Polsce a.d 2021 cwany Polak i wykorzystany podstępem głupi Niemiec współpracują w holokauście ....zwierząt rzeźnych. "Nowe" idzie z zachodu, ukazane jest pod postacią irlandzkiego (?) znajomego panny młodej, który chwali się pomysłem na wegańską restaurację. Ale kto się tym interesuje? Tylko, a i to pozornie, ksiądz krypto-gej i homofob w jednym, który wspomnianego chłopaka z zagranicy zabiera na przejażdżkę samochodem, a w domyśle  na coś więcej. Nikt się  nie dziwi, wszystko jawne i tolerowane. Podobne jak pożyczka pod zastaw samochodu w leasingu (!) czy księżowskie mowy na kazaniu ślubnym o "tęczowej zarazie", którą sam reprezentuje.

Ryszard Wilk jest Żydem, najprawdopodobniej synem stalinowskiej prokurator. Nazywa się naprawdę Moszkowicz. Został - wg informacji uzyskanych drogą nieformalną od księdza  - adoptowany przez Antoniego Wilka. Nie było więc zapewne żadnej matki, która zmarła wcześniej. Od początku był tylko adopcyjny ojciec, przez którego Ryszard został oszukany.  Antoni, dwadzieścia parę lat po wojnie wychowuje żydowskiego chłopca na swojego syna. Widocznie nigdy nie przestał kochać Lei - swej pierwszej młodzieńczej miłości. Nie mogąc mieć z nią dziecka, bierze na wychowanie inne i dajemu swoje nazwisko. Czy jest to też forma ekspiacji za śmierć starszego brata? Brata-mordercę, na którego Antoni najpewniej doniósł Niemcom, że ukrywa Żydów. Po to tylko by kosztem jego życia i kosztem życia większości z tych, którym z początku sam pomógł przetrwać, ocalić od zagłady żydowską ukochaną i pewną żydowską matkę z małym dzieckiem? Film tego jasno nie mówi,  ale sugeruje. Podobnie zasugerowane zostało, że coś łączy żonę Ryszarda z jego prawnikiem, który ma załatwić jej rozwód. Z niewiernością w tej rodzinie jest problem i w następnym pokoleniu. Ale lepiej
tego nie rozgłaszać, jak faktu, że senior rodu został uznany "Sprawiedliwym Wśród Narodów Świata" czy, że pan młody jest wierny ojczyźnie tak jak żonie - na poziomie deklaracji.

Uświadomienie sobie własnej żydowskości przez prowincjonalnego biznesmena, który dorobił się pieniędzy na wieprzowinie to cios w zafałszowaną historię rodziny Ryszarda. Żydem jest też więc jego syn, maturzysta i miłośnik historii Polski w nacjonalistyczno-martyrologicznym wydaniu. Ten sam, który jak przystało na uświadomionego Polaka-katolika, uznaje za akt odwagi i właściwy moralnie czyn podpalenie po pijaku domu ukraińskich pracowników. Nie będzie "sypał", nie wyda kolegów-wspólników będzie jak dziadek z jego wyobrażeń i się nie podda. Będzie jak Żołnieże Wyklęci, ktorych murale zdobią(?) miasteczko i nie przejmie się odsiadką na progu dorosłości. Żydówką jest i córka Wilka, wychodząca za mąż za narodowca. Córka  w zaawansowanej ciąży, nie chcąca żyć w Polsce, marząca o własnym biznesie, a faktycznie zależna od mężczyzn: ojca i - niestety - podporządkowanego mu męża. Ma ambicje, ale brutalnie skonfrontuje się z tym gdzie inni widzą  jej miejsce. Jest na własbym weselu nieszczęśliwa jak Lea z 1941 wchodząca z woli ojca w aranżowane małżeństwo.

Duchy przeszłości,  ludzie z  czasów sowieckiej i niemieckiej okupacji, z przedwojnia, postaci Romana  D., Jozefa P i Cypriana  Kamila N. zjawiają się niczym w innym "Weselu", tym Wyspiańskiego. I coraz mocniej, z kazdym wypitym kieliszkiem mieszają się z tym co tu i teraz. Jak sen, z którego od stuleci nie możemy się  obudzić.

Swojskość to w filmie świńskość i nieczystości. To gnój, w którym my (Polacy, Żydzi, Niemcy,  Ukraińcy i inni), dosłownie i nie dosłownie się od dziesiątków lat barbrzemy. To błoto,  w którym leżą kości nie pogrzebanych ofiar zbrodni sprzed lat. To wszystkie zdrady i niewierności, których nasza historia osobista i narodowa jest pełna.

Co przetrwa w tym wszystkim? Tylko MIŁOŚĆ. Choć tak jej mało, oj mało...

ocenił(a) film na 5
Sentence

A czy czasem postać Andrzeja Chyry nie nosiła nazwiska Głowacki, tak jak panieńskie chyba nazwisko, żony Wilka Ryszarda ?
Być może są po prostu rodzeństwem jeśli się mylę to mnie poprawcie drodzy forumowicze.

ocenił(a) film na 8
Toniedomnie

To jest ciekawy wątek, a Andrzej Chyra zagrał dwie role. W tym filmie w ogóle trzeba sobie ułożyć układankę jak w "Domu złym". Choć wydaje mi się, że żona Wilka nie mówi do prawnika jak siostra do brata.

ocenił(a) film na 5
Sentence

Zdecydowanie to prawda, także Arek Jakubik i chyba jeszcze dwójka aktorów także zagrało podwójną rolę. Mnie raczej wydaje się, że w ogóle ich wątek nie był miłosny, tam chodziło postaci Kuleszy w rozmowie z postacią Chyry o jakieś interesy, nie wiem czy w grę nie wchodziła również kwestia rozwodu z postacią Więckiewicza. Ja to tak odebrałem, nie wiem być może tutaj zadziałał wśród nas efekt Mandeli.

ocenił(a) film na 8
Toniedomnie

Tak, ona go pyta zdziwiona (?) czy nie "załatwi jej tego rozwodu". Pyta jak osoba bliska, raczej nie jak siostra. To para bardzo dobrych aktorów, więc nie musi ich być na ekranie dużo by widz zauważał różne zależności. Podobny smaczek to muzycy w zespole weselnym. Na klawiszach gra Adrian Zaremba, a na keytarze - Wasylij Wasyluk. Czyli akowiec Antek i Ukrainiec Petro z "Wołynia".

ocenił(a) film na 4
Sentence

Gwoli ścisłości dzieci Ryszarda nie są Żydami, decyduje o tym pochodzenie matki.

ocenił(a) film na 8
iroquaiz

Zgadza się. Ale być może matka ...też jest żydowskiego pochodzenia. Agata Kulesza ma taka urodę, zreszta zagrała byłą stalinowską prokurator w "Idzie" Pawlikowskiego. Może to delikatna sugestia?

ocenił(a) film na 8
Sentence

Przybrany ojciec Ryszarda chyba był żonaty. W rozmowie z księdzem chyba padło zdanie, że Antoni i ... (nie pamiętam imienia) adoptowali chłopca z sierocińca.

Co do egzekucji brata, to wątpię, żeby Antek na niego doniósł. I nie jestem do końca pewien, za co go zastrzelili. Może za ukrywanie Żydów, ale czy ktoś z reszty zabitych razem z jego bratem był Żydem? Wydaje mi się, że nie. Ale już po egzekucji dowódca niemieckiego oddziału powiedział, żeby załadowali świnię na ciężarówkę. Jako że nie zwłoki zostawili tam, gdzie leżały, to nie jestem pewien, czy chodziło o załadowanie na ciężarówkę jakichś ludzi, czy o prawdziwą świnię. Były takie czasy, że za ukrywanie żywego inwentarza czy nielegalne świniobicie (nie pamiętam, co było nielegalne) groziła kara śmierci.

ocenił(a) film na 8
kinomanpl

Było nielegalne, a kara śmierci dla hodującego na własne potrzeby lub sprzedaż niezarejestrowaną świnię czy krowę była jak najbardziej realna.

kinomanpl

Ale potem ksiądz mówi, że tylko Antoni Wilk adoptował go z sierocińca. Być może było tak, że Antoni i jego żona nie mogli mieć swoich dzieci (Antoni siedział przez lata w stalinowskim więzieniu być może został tam tak okaleczony, że był bezpłodny), a po śmierci żony poczuł się samotny i postanowił adoptować małe żydowskie dziecko, znowu uratować Żyda sierotę tym razem zastępując mu tatę. Rysiek mówi w przemówieniu, że wychowywał go sam tata. Być może opowiedział mu bajeczkę, że mama zmarła w trakcie porodu czy coś w tym stylu.

ocenił(a) film na 4
Sentence

"murale zdobią(?)" :))) I już wiadomo, z kim mamy do czynienia. Który na całość wyklętych, patrzy pod kątem kilku czarnych owiec.

ocenił(a) film na 8
Veselar

Nic podobnego. Poddając wartość zdobniczą owych murali w wątpliwość, miałem na myśli wyłącznie ich, delikatnie rzecz ujmując, nienajwyższą formę artystyczną. Tę ukazaną w filmie, ale przecież odwzorowujacą to co tu i ówdzie widzimy. Wartość przedstawionych w ten sposób Żołnierzy Wyklętych to zdecydowanie temat obszerniejszy skomplikowany i niejednoznaczny. Zasługuje na dobry film.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones